ZWYCIĘSTWO PO WYRÓWNANYM MECZU

ZWYCIĘSTWO PO WYRÓWNANYM MECZU

ZWYCIĘSTWO PO WYRÓWNANYM MECZU

Bardzo ważne zwycięstwo odnieśli w niedzielne popołudnie na własnym boisku piłkarze miejscowego LKS 07. Emocji nie brakowało do samego końca, ale to my byliśmy lepsi
o dwie bramki od przeciwników z Cyprzanowa. W rundzie jesiennej nieszczęśliwie przegraliśmy z naszymi gośćmi 2:1 – zatem rewanż udany, a dodatkowo mamy lepszy bilans bezpośrednich spotkań.

W niedzielę potwierdziliśmy, że na markowickim Estadio czujemy się najlepiej. Licznie zgromadzeni kibice nie mogli narzekać na brak wrażeń. W pierwszej części spotkania gra toczyła się przede wszystkim w środku pola. Jedna i druga drużyna miała świadomość o co gra, gdyż każdy zdobyty punkt przybliża je do utrzymania. Markowice potrafiły sobie stworzyć więcej sytuacji bramkowych niż przeciwnik, ale zawodziła skuteczność. Dopiero w 35 min. idealnie obsłużony został przez Jacka Heroka nasz snajper Mikołaj Tapper i umieścił piłkę w bramce ku uciesze wszystkich zgromadzonych na boisku przy Jordana.. no może oprócz gości z Cyprzanowa. „Cola” jest w gazie – to już jego kolejna bramka w tej rundzie.

Gra w drugiej połowie wyglądała podobnie. W 62 min. drugą bramkę dla LKS 07 zdobył Bernard Paprotny strzałem z głowy po dośrodkowaniu Adama Nowakowskiego z rzutu rożnego. Wyjątkowo to my strzeliliśmy przeciwnikom z rogu, a nie przeciwnicy nam – co jest pozytywnym doświadczeniem. Dla Bernarda była to szczególna bramka, gdyż kilka dni temu urodził się mu synek, a panowie ciesząc się ze zdobytej bramki zrobili pokazową „kołyskę”. Niestety po drugiej bramce wkradło się w nasze szeregi rozluźnienie, co mogło się bardzo źle skończyć. Marnowaliśmy dobre sytuacje strzeleckie, a goście z rzutów wolnych w pobliżu pola karnego stwarzali spore zagrożenie – całe szczęście mamy Ryszarda Jasnego w bramce, który jak zwykle był pewnym punktem drużyny. Na indywidualne wyróżnienie zasługuje również Bernard Paprotny, który rozegrał doskonałe zawody.

Brawa dla całej drużyny za walkę i ambicję. Cieszy postawa markowickiej młodzieży: Marka Jasnego, Michała Książka, Krzysztofa Urbanka, Grzegorza Groscha i Pawła Płaczka – choć chłopacy nadal muszą nad sobą pracować, to już teraz są ogromnym wsparciem dla seniorskiej drużyny, tak samo nieobecny w tym meczu Sebastian Bańczyk.

Dziękujemy kibicom za przybycie! Kolejny mecz już w najbliższą niedzielę w Gamowie!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości